23 października 2011

Pierzchały po raz pierwszy


Sobotnia kąpiel w Stegnie była swoistego rodzaju morsowym preludium przed dzisiejszą fugą. Wczoraj delikatna rozgrzewka, w ciągle jeszcze ciepłym Bałtyku, a dziś już właściwe, pełnowartościowe schłodzenie w wodach jeziora pierzchalskiego. Wrażenia morsowe bezcenne i bliskie tym z zimowego przerębla. Produkcja endorfin uruchomiona, a symptomy głodu kolejnego morsowania zaczynają się już pojawiać. 
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz