30 października 2011

Bez fotoreporterów

Podczas dzisiejszego morsowania nasze prowincjonalne wody zaszczycił jego wysokość mors gdyński Miachł, który, jak kuluarowa wieść niesie, przybył aby techniki morsowe kopernikowskich morświnów skrycie podejrzeć i na miastowe warunki przełożyć. Życzymy powodzenia i z tego miejsca formację gdyńskich braci lodowato pozdrawiamy.

Co do bicia rekordów frekwencji, szczególnie tych zeszłorocznych, jeszcze nam trochę brakuje, ale najliczniejszym pogłowiem w tym sezonie poszczycić się już możemy: 4 foczki, 7 morsów i pies - Makler.

Z powodu dużego natężenia różnej maści imprez halloweenowych wszystkie nasze morsowe fotoreporterki zaniemogły i zdjęć z dzisiejszego pluskania nie będzie:) 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz