Podczas dzisiejszego morsowania nasze prowincjonalne wody zaszczycił jego wysokość mors gdyński Miachł, który, jak kuluarowa wieść niesie, przybył aby techniki morsowe kopernikowskich morświnów skrycie podejrzeć i na miastowe warunki przełożyć. Życzymy powodzenia i z tego miejsca formację gdyńskich braci lodowato pozdrawiamy.
Co do bicia rekordów frekwencji, szczególnie tych zeszłorocznych, jeszcze nam trochę brakuje, ale najliczniejszym pogłowiem w tym sezonie poszczycić się już możemy: 4 foczki, 7 morsów i pies - Makler.
Z powodu dużego natężenia różnej maści imprez halloweenowych wszystkie nasze morsowe fotoreporterki zaniemogły i zdjęć z dzisiejszego pluskania nie będzie:)