W ubiegłym sezonie zamorsowałem będąc na progu przeziębienia. Powiedziałem sobie, że pójdzie w jedną albo w druga stronę i samotnie (co akurat nie było mądrym posunięciem) wykąpałem się w przeręblu. Wieczorem wszystkie dolegliwości stały się historią.
rano się czułam starsznie (katar, ból głowy) i juz byłam bliska zrezygnowania.
OdpowiedzUsuńAle po kąpieli.. jak nowo narodzona!
W ubiegłym sezonie zamorsowałem będąc na progu przeziębienia. Powiedziałem sobie, że pójdzie w jedną albo w druga stronę i samotnie (co akurat nie było mądrym posunięciem) wykąpałem się w przeręblu. Wieczorem wszystkie dolegliwości stały się historią.
OdpowiedzUsuń